Przegląd tematu
Autor Wiadomość
murder[KGS]
PostWysłany: Wto 19:23, 25 Lip 2006    Temat postu:

Idzie czerwony kapturek przez las i nagle wyskakuje WILK lubieżnik i powiada wycaluje cie tam gdzie jeszcze nikt Cie nie calowal !A czerwony kapturek odpowiada W KOSZYK?? Razz Razz Razz Razz Laughing Laughing Laughing
grzybek
PostWysłany: Czw 13:11, 06 Lip 2006    Temat postu: Inne

Mała dziewczynka wraca do domu po zabawie w parku. Po chwili mama zauważa, że jak na sześcioletnie dziecko, ma ona bardzo bogaty zasób różnych słów uznawanych za bardzo wulgarne. Pyta więc:
- Skąd ty znasz takie słowa?
- A, taka dziewczynka tak mówiła.
- Jaka dziewczynka?
- A nie wiem, taka w sweterku w żółte paski.
Następnego dnia mama biegnie do parku i owszem, po chwili znajduje dziewczynkę w sweterku w żółte paski. Podchodzi i pyta:
- Czy to ty jesteś ta dziewczynka, która mówi takie strasznie brzydkie slowa?
- A... A kto pani powiedział?
- Ptaszki mi wyćwierkały...
- A to pieknie! A ja te skurwysyny bułeczkami karmiłam!

--------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi facet do apteki:
- Poproszę 500 metrów plastra.
- Hmm... Sądzę, że wystarczy 100 metrów ... ja też mam trabanta.

--------------------------------------------------------------------------------
Idzie facet ulicą i widzi drugiego który klęczy nad otwartym szambem i grzebie w płynnych nieczystościach.
- Panie, co tam tak szukasz?
- A bo marynarka mi tam wpadła.
- Przecież nie będziesz jej pan nosił?
- Pewnie, że nie, ale w kieszeni miałem drugie śniadanie.

--------------------------------------------------------------------------------
Radziecki statek podplywa do afrykanskiego portu. Marynarz rzuca linę cumowniczą na brzeg, krzycząc do Murzyna stojacego na nabrzeżu:
- Dierzi linu!
Murzyn nie rozumie. Rosjanin znow rzuca cumę krzycząc: "Dierzi linu!"
Murzyn stoi bez ruchu. Rosjanin pyta:
- Gawari pa ruski?
Cisza.
- Parlez vous francais?
Cisza.
- Sprechen Sie Deutsch?
Cisza.
- Do you speak English?
- Yes, I do.
- No to dierzi linu!

--------------------------------------------------------------------------------
Wchodzi Polak do sklepu w Londynie.
- Poproszę piłkę.
Sprzedawca wzrusza ramionami i kręci głową.
- PIŁ-KĘ.
(sprzedawca j.w.)
Polak (po chwili zastanowienia):
- MA-RA-DO-NA
(j.w.)
- ... PLA-TI-NI
(j.w.)
- ... DAV-ID BECK-HAM
Sprzedawca:
- Oh, yes! A football!
Polak:
- Tak! A teraz słuchaj uważnie! DO-ME-TA-LU.

--------------------------------------------------------------------------------
Chlopak demonstruje dziewczynie swoją siłę woli i umiejętność przewidywania przyszłości. Stoją na rogu ulicy i chłopak mówi:
- Widzisz to okno na drugim piętrze? Za chwilę otworzy je facet w brudnej podkoszulce.
Rzeczywiscie, za chwilę otwiera się okno i widać faceta w brudnej koszulce.
- A teraz ten facet odejdzie od okna, ale potem znowu do niego podejdzie i wyjrzy na ulicę.
Dzieje się tak jak mówi chłopak.
- A teraz ten facet wyrzuci przez okno kolorowy telewizor.
Ale tym razem facet podchodzi do okna, potem odchodzi, znowu podchodzi. Na jego twarzy wyraźnie rysuje się cierpienie. Wreszcie podchodzi do okna, wychyla się i krzyczy:
- Ale ja nie mam kolorowego telewizora!

--------------------------------------------------------------------------------
W miejskim ZOO padł goryl. Rozpoczęto więc starania o sprowadzenie nowego, ale ponieważ zajmuje to trochę czasu, kierownictwo zamieściło ogłoszenie o pracy. Zglosił się gość, więc mu wyjaśniono, co ma robić. Chuśtał się więc w przebraniu goryla codziennie, aż razu pewnego przesadził i przeleciawszy ogrodzenie wpadł do klatki z lwem. Biega od kraty do kraty i drze się: LEW, LEW, RATUNKUUU!!!
Lew patrzy z przerażeniem i w pewnej chwili nie wytrzymuje:
- Ty, cicho bądź, bo nas obu z tej roboty wywalą!

--------------------------------------------------------------------------------
Pamietnik partyzanta:
Poniedziałek:
Goniliśmy Niemcow po lesie.
Wtorek:
Niemcy gonili nas po lesie.
Środa:
Goniliśmy Niemcow po lesie.
Czwartek:
Niemcy gonili nas po lesie.
Piatek:
Goniliśmy Niemcow po lesie.
Sobota:
Niemcy gonili nas po lesie.
Niedziela:
Gajowy się wkurzył i wypieprzył nas wszystkich z lasu.

--------------------------------------------------------------------------------
Siemioletni chłopczyk wraca ze szkoły. Podjeżdza samochód. Kierowca odsuwa szybę i mówi:
- Wsiadaj do środka, dam Ci 10 zł i lizaka!
Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za nim. Znowu się zatrzymuje.
- No wsiadaj, dam Ci 20 zł, lizaka i chipsy!
Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza kroku. Samochód powoli jedzie za nim.
- No nie bądź taki! Moja ostatnia oferta: 50 zł, chipsy i cola!
- Oj, odczep się tato! Skoro kupiłeś matiza, to musisz z tym żyć!

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.